fbpx

Odporność jest tym, co chroni Twój organizm przed wirusami. To coś, co sprawia, że czujesz się lepiej. Jesteś mniej podatny na alergie i po prostu dobrze funkcjonujesz.

Moje osobiste sposoby

Opowiem Ci dzisiaj o moich sposobach, które sprawdzają się przez cały rok. Sam korzystam z nich na co dzień i baaardzo rzadko choruję.

1. Świeżo wyciskane soki

Jeden z najłatwiejszych sposobów, czyli świeżo wyciskane soki. Moje ulubione połączenie to pomarańcza+ cytryna+ kawałek świeżego imbiru+ kiwi oraz jabłko. Oczywiście, nie musi być to takie zestawienie. Wykorzystaj swoje ulubione owoce, aby po prostu pić sok ze smakiem. Najlepiej i najłatwiej przygotować taki sok w wolnoobrotowej wyciskarce.

Taki sok dostarczy Ci świeżych, prawdziwych witamin. Przede wszystkim mnóstwo witaminy C, ale również podasz swojemu organizmowi dawkę antyoksydantów. Co najważniejsze, będzie on miał zbawienny wpływ na Twoje zdrowie.

Pomarańcze zawierają w sobie przede wszystkim witaminę C, która działa przeciwutleniająco. Dzięki temu wolne formy tlenu zostają zneutralizowane. Ponadto, zapobiega ona również stresowi antyoksydacyjnemu, pomaga w wygaszaniu reakcji zapalnych, i to, co ważne, już na poziomie komórkowym. Dodatkowo działa spowalniająco na procesy starzenia, jakie zachodzą w organizmie.

Cytryna słynie przede wszystkim z wysokiej zawartości witaminie C. Zawdzięcza się jej wzmacnianie odporności. Poza tym, pobudza procesy dotyczące trawienia, a także łagodzi przebieg infekcji, zaliczanych do tak zwanych sezonowych.

Imbir z kolei znany jest ze swoich właściwości wykrztuśnych, przeciwbakteryjnych, oraz przeciwzapalnych. Dodatkowo wykazuje również działanie przeciwbólowe, a także przeciwgorączkowe. Warto zadbać o dostęp i korzystanie z niego, podczas infekcji górnych dróg oddechowych, przeziębień i podczas wielu innych dolegliwości.

Kiwi to owoc, który wpływa zarówno na spowolnienie procesów starzenia się skóry, jak i poprawę odporności. Znajdziemy w nim między innymi witaminy E oraz K, kwas foliowy, magnez i potas. Jego właściwości pozwalają obniżyć poziom ciśnienia krwi oraz poziom cholesterolu.

Jabłko natomiast przede wszystkim jest źródłem związków fenolowych. Posiadają one właściwości przeciwutleniające, przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, przeciwalergiczne, przeciwzapalne, a nawet, co dla wielu stanowi nie małe zaskoczenie, właściwości przeciwnowotworowe.

Bardzo ważne, abyś uświadomił sobie jedną bardzo ważną rzecz. Oczywiście, możesz kupić gotowy sok w sklepie. Natomiast takie soki są pasteryzowane, zamknięte w kartonie. Zwróć uwagę, że ich termin przydatności do spożycia, to niejednokrotnie nawet aż rok, czy półtora do przodu. W związku z tym, po takim czasie, wszystkie dobre składniki odżywcze są w nim już po prostu zabite, np. wszystkie enzymy, czy witaminy. Nie występuje zbyt dużo wartości.

Natomiast, świeżo wyciskany sok, najlepiej, żeby wypić maksymalnie 15- 20 minut od wyciśnięcia. Dzięki temu witaminy nie zdążą się ulotnić. Da Ci on pełną porcję zdrowia.

2. Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu

Aktywność fizyczna, którą podejmujesz na świeżym powietrzu, przede wszystkim w miesiącach jesienno-zimowych daje największą wartość dla organizmu. Niejednokrotnie musisz się wyeksponować na różnego rodzaju warunki. Często występują niskie temperatury, wiatr, deszcz, czy nawet śnieg. W związku z tym, Twój organizm będzie się stopniowo przyzwyczajał do takich warunków i traktował je jako coś naturalnego, normalnego. Dzięki temu, przede wszystkim, podniesiesz swoją odporność.

U mnie osobiście świetnie sprawdzają się aktywności, takie jak bieganie po parku, po lesie, czy wędrówki górskie, a także narciarstwo. Znajdź coś, co lubisz i co będzie Ci sprawiało mnóstwo frajdy. Dzięki temu, połączysz przyjemne z pożytecznym.

Niby jest to wręcz oczywiste, a w praktyce okazuje się, że mało kto wykorzystuje ten sposób w codziennym życiu.

3. Suplementacja produktów pszczelich

Ten sposób jest bardzo łatwy do wprowadzenia. Ogranicza się tak na prawdę, po prostu, do zakupu produktów pszczelich.

W moim przypadku świetnie sprawdza się wysokiej jakości miód, od sprawdzonego pszczelarza. Szczególnie w miesiącach zimowych, uwielbiam miód lipowy. Ma on świetne działanie, wpływa pozytywnie na Twoje zdrowie i odporność.

Poza tym, dodatkowo, stosuję pyłek pszczeli, pierzgę, czy propolis.

Pyłek pszczeli działa pobudzająco na apetyt, w przypadku osób otyłych, doprowadza do spadku ich wagi, reguluje proces przemiany materii, zwiększa poziom zawartego w surowicy krwi żelaza, ale również czerwonych krwinek, a także wzmacnia organizm. Pyłek posiada również właściwości detoksykacyjne. Dodatkowo, zmniejsza, bądź nawet eliminuje szkodliwe działanie spowodowane szeregiem czynników chemicznych.

Preparaty, zawierające pierzgę pszczelą wykazują działanie wzmacniające organizm, wspomagające leczenie chorób wątroby, przyspieszające rekonwalescencję. Ponadto, wpływają w korzystny sposób na florę bakteryjną żołądka. Co więcej, pierzga poprawia wzrok, redukuje ryzyko związane z zachorowaniem na anemię, oraz poprawia koncentrację.

Propolis (kit pszczeli) z kolei znany jest ze zwalczania grzybów, wirusów, bakterii, a do tego z działań przeciwdrobnoustrojowych. Kit pszczeli wykazuje działanie pomagające hamować wzrost grzybów, które powodują w przewodzie pokarmowym oraz drogach rodnych przerost drożdżaków, a także wspierające leczenie zakażenia paciorkowcem.

Te produkty stosuję, nie tylko wtedy, kiedy rozkłada mnie przeziębienie, ale także profilaktycznie, od czasu do czasu.

Musisz pamiętać również o tym, że są to produkty silnie alergizujące. Zatem, jeśli będziesz próbować ich używać, wprowadzać do swojej diety, rób to stopniowo. Koniecznie obserwuj przy tym swój organizm.

4. Ekspozycja na ciepło i zimno

Jest to mój ulubiony sposób. Chodzi mi tutaj o korzystanie z sauny, z poprawnie przeprowadzanym procesem schładzania. W praktyce przejdziemy przez to krok po kroku, abyś wiedział, na co zwrócić uwagę i jakie są nieodzowne elementy, aby wszystko przebiegło w prawidłowy sposób.

Wybieram się na seans do sauny. Trwa on 8-12 minut i prowadzi go sauna-mistrz. Polega to na tym, że sauna-mistrz polewa gorący piec, przygotowanymi wcześniej zapachami, połączonymi z wodą. Po wyjściu z sauny, organizm jest mocno rozgrzany i wypocony, uwolniły się z niego toksyny, w postaci potu.

Idę pod prysznic, aby się opłukać. Zaczynam od letniej wody, kierując strumień wody od stóp, w kierunku serca. Bardzo ważne jest to, aby najpierw polewać te części ciała, które są najbardziej oddalone od serca, czyli stopy, podudzia, uda, przedramiona i ramiona. Następnie, na sam koniec, polewam tułów. Później, w miarę jak organizm zaczyna się przyzwyczajać, stopniowo obniżam temperaturę wody i czekam do momentu, aż się przyzwyczaję.

Po przyzwyczajeniu się, idę do specjalnego basenu, bądź beczki z zimną wodą, która ma około 10 stopni. Stopniowo wchodzę sobie do tej wody, zanurzam się, mnie więcej do wysokości szyi i siedzę w tej wodzie 4-8 minut. Umożliwi to przyzwyczajenie się organizmu i jego oswojenie z tą temperaturą. Najgorsze są pierwsze 2-3 minuty. Jeśli wytrzymasz ten czas, organizm się przyzwyczai i zacznie zimną wodę traktować jako normę. Będziesz nawet mieć wrażenie, jakby woda robiła się coraz cieplejsza.

Po wyjściu z takiego basenu lub beczki, wylewam na siebie wiszące wiadro z zimną wodą. Ewentualnie możesz też dodatkowo natrzeć się drobnymi kulami lodowymi, klatkę piersiową oraz twarz i oswajać się z zimnem.

Po zakończonym cyklu, idę na leżak, na ok. 5 minut, aby odpocząć i zregenerować się. Pozwalam organizmowi na przywrócenie początkowej temperatury.

Uważam, że jest to świetny sposób na poprawę odporności. Ma w sobie pewien element pseudo-morsowania. Na pewno jednak na początek, nie jest to dla każdego. Proces należy stopniowo wprowadzać, powoli sobie z tym eksperymentować. Zwróć uwagę na fakt, iż nie wiesz jak Twój organizm zareaguje na ekspozycję na chłód. Nieuniknionym będzie uczucie, że jest to nieprzyjemne na początku. Ponadto, może Cię rozłożyć przeziębienie, po takim szoku termicznym, jeśli zrobisz to nieumiejętnie. Polecam zachować zdrowy rozsądek.

Podsumowanie

Moim zdaniem, jest to jeden z lepszych sposobów na odporność. Chociaż, biorąc pod uwagę wszystkie wymienione, ciężko wybrać jeden najlepszy. Wszystkie uzupełniają się wzajemnie.

Nazywam się Norbert Gotz. Od 2012 roku w prosty sposób pomagam ludziom przejść drogę po lepszą formę oraz stale podnosić jakość ich życia. Od 2018 roku pomagam także w formie online osobom z całej Europy.

Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie (studia magisterskie).  Jestem akredytowanym trenerem REPs. Pasjonuję się medycyną naturalną co stanowi idealnie połączenie wraz z aktywnością fizyczną i zdrowym odżywianiem!